Słowem wstępu…
Mając budżet na nowe auto, sprawa nie wydaje się trudna. Wybieramy markę i interesujący nas model. Następnie udajemy się do salonu, konfigurujemy auto i czekamy na jego odbiór. No dobrze, ale nie każdy może sobie na taki luksus pozwolić, a nawet planując zakup nowego auta, najczęściej ogranicza nas budżet, co z kolei znacznie ogranicza nasze możliwości wyboru. Zdecydowanie najwięcej osób decyduje się na zakup samochodu używanego – i to często możliwie taniego.
W takiej sytuacji decydującym kryterium jest znalezienie auta sprawnego, taniego w utrzymaniu oraz takiego, które przynajmniej przez jakiś czas, będzie nam w miarę bezproblemowo służyć. Aby to, co wymieniliśmy w ostatnim zdaniu szło ze sobą w parze, musimy się nieźle nagimnastykować, aby znaleźć odpowiednie auto, przy którego zakupie nie będziemy się kierować emocjami i pierwszym – często pozornie dobrym – wrażeniem. W tym poradniku pokażemy na konkretnych przykładach, jak dokonać wyboru auta, jednocześnie w sposób racjonalny planując wydatkowanie budżetu, który mamy mocno ograniczony. Pokażemy jakie koszty czekają nas po zakupie i zasady rozplanowania wydatków, aby później na nic nam nie zabrakło.
Budżet 8000 PLN i 4 samochody
Załóżmy, że dysponujemy maksymalnym budżetem 8000 PLN. Dlaczego akurat taki? Dlatego, ponieważ wielu klientów kupuje auto w kwocie do 10 tyś zł lub mniejszej. Musi nam to wystarczyć na zakup samochodu, jego rejestrację, ubezpieczenie oraz wstępne bieżące naprawy i niezbędne czynności obsługowe. Pomijamy tu podatek PCC3, ponieważ kupując pojazd w naszym komisie, otrzymamy fakturę, która zawiera podatek VAT i zwalnia nas z konieczności składania deklaracji PCC3. Wybraliśmy 4 samochody z różnych klas, różnej wielkości i zróżnicowanych rodzajach nadwozi, a także wyposażone w silniki benzynowe i wysokoprężne. Każdy z nich posiadać będzie odmienne wyposażenie, a więc jest w czym wybierać. Nasze kryteria są następujące: maksymalny budżet 8000 PLN oraz auta z lat 2001 – 2004. Samochód dla osoby korzystającej z samochodu na co dzień (dojazdy do pracy, zakupy), a także od czasu do czasu z rodziną do kina lub 2 razy w roku na urlop. Co istotne, każda z naszych propozycji jest bez problemu w zasięgu naszego budżetu, ale czy to wystarczy, aby się cieszyć nowym nabytkiem? Zapraszamy do lektury.
Każdy z wyselekcjonowanych przez nas samochodów jest pojazdem bezwypadkowym, posiadającym oryginalną powłokę lakierniczą i rokującym na przyszłość dalszą bezproblemową eksploatacją. Pod względem blacharskim, wyjątkiem jest Ford Fiesta, który posiadał naprawianą pokrywę bagażnika oraz tylne błotniki. Były to jednak na tyle drobne uszkodzenia (pojazd nie miał naruszonej konstrukcji i podłogi), że zdecydowaliśmy się na wybór do naszego testu tego pojazdu z uwagi na jego doskonały stan mechaniczny i stosunkowo niewielki przebieg.
Wytypowaliśmy następujące auta: wspomniany przed chwilą Ford Fiesta czwartej generacji, Renault Megane drugiej generacji, Renault Laguna także drugiej generacji i Citroen C5 pierwszej generacji. Dodajmy, że każdy z nich jest pojazdem sprawnym, jeżdżącym samodzielnie w dniu zakupu. Jednak – jak to w aucie używanym – w każdym z nich należało wykonać pewne czynności obsługowe. Zobaczmy, na które auto z zaproponowanych warto byłoby się zdecydować i jakie koszty ponieść musielibyśmy po zakupie każdego z wymienionych aut.
Ford Fiesta 1,3 60KM benzyna
Pierwszym kandydatem jest niewielkie, ale bardzo popularne i zarazem 5-osobowe auto – Ford Fiesta z 2001 roku. Można ją było nabyć za 4500 PLN, czyli sporo poniżej założonego budżetu. Auto niewielkie, ale wewnątrz jest zaskakująco sporo miejsca, a prowadzenie pojazdu nie męczy. Jest to wersja poliftowa, wyposażona w stary, ale prosty w obsłudze, trwały i niezawodny silnik 8 zaworowy z wtryskiem paliwa wielopunktowym, na łańcuchu rozrządu o pojemności 1299 ccm i mocy 60 KM. Silnik posiada układ zaworowy regulowany hydraulicznie, a więc praktycznie bezobsługowy.
Atutem tej jednostki jest prosta konstrukcja, z której naprawą poradzi sobie niemal każdy warsztat. Dostępność części jest na bardzo dobrym poziomie, a ich ceny nie przyprawią o zawrót głowy. Zdarzają się oczywiście drobne awarie, ale ich usunięcie nie pochłonie majątku, a i nie należą one do nagminnych. Wadą tego silnika jest dość spory apetyt na paliwo w ruchu miejskim, gdy auto użytkowane jest na krótkich odcinkach. Mamy też dobrą wiadomość – do tego silnika można zamontować instalację LPG, która zdecydowanie obniży koszty eksploatacji.
Nasza Fiesta posiada niewielki i co najważniejsze oryginalny przebieg wynoszący 149 tys. km. Wnętrze wygląda niemal jak salonowe – nie widać na nim praktycznie żadnych śladów zużycia, co może świadczyć o dobrej jakości materiałów. Korozja pojawia się już jednak na niektórych elementach blacharskich ale to typowa bolączka tego modelu. Progi, jak i podłoga są w stanie nienagannym i z pewnością jeszcze długo w takim pozostaną. Po zakupie, w tym egzemplarzu należy przeprowadzić podstawowe czynności takie jak wymiana oleju, płynów eksploatacyjnych oraz filtrów. Jedyna usterka to blokujący się prawy zacisk hamulcowy, który wymaga regeneracji, czyszczenia lub wymiany. To jednak niewielki koszt i prosta czynność do zrealizowania. Zatem auto można potraktować jako praktycznie bez większych mankamentów i takie, które z pewnością jeszcze długo posłuży najprawdopodobniej bezproblemowo. Tu dodajmy, że auto używane jak każdy przedmiot, zawsze ma prawo się zepsuć, zatem mówienie, że na pewno będzie ono bezproblemowe byłoby nieprawdą i wręcz nonsensem. Słusznym i zarazem prawdziwym, będzie określenie, że auto rokuje na przyszłość bezproblemową eksploatację z uwagi na jego bardzo dobry stan w chwili sprzedaży/zakupu.
Fiesta jest autem z pozoru niewielkim, ale miejsca w środku nie brakuje. Zatem dwie osoby z przodu i jedna lub nawet dwie mniejsze z tyłu, bez problemu pokonają nawet dalsze podróże. Auto jak na swoją wielkość jest nieźle wyciszone i zapewnia – jak to na Forda przystało – niezłą precyzję prowadzenia.
Koszty, które należy ponieść po zakupie, prezentujemy w poniższej tabeli. Oczywiście wskazane w naszych
tabelach wielkości, należy traktować wyłącznie jako orientacyjne i przybliżone, ponieważ podane ceny potrafią się bardzo szybko zmieniać. Koszty polisy OC wskazujemy dla Warszawy.
Co kryje się pod rubryką „koszty w sumie po zakupie”? Rozszyfrujmy: to koszt ubezpieczenia, rejestracji, a także wymiany płynów eksploatacyjnych, filtrów, niezbędnych napraw oraz koszty robocizny w serwisie. Pamiętajmy jednak, że koszty robocizny mogą być bardzo zróżnicowane i mogą przewyższać założone przez nas wartości. Rubryka najniższa to suma kosztów dodatkowych oraz ceny auta. Jak widać, we wszystkich wariantach koszty końcowe nie przekroczą założonego budżetu. Można nawet jeszcze nieco oszczędzić poprzez próbę skutecznej negocjacji ceny początkowej pojazdu – co czasem może przynieść pozytywne efekty. Zwłaszcza dla młodego stażem kierowcy, proponowany egzemplarz naszej Fiesty wydaje się nam dobrą propozycją do rozpatrzenia. To auto z pewnością jeszcze długo pojeździ bez większych nakładów finansowych.
Renault Megane 1,6 113KM benzyna
Drugą propozycją w założonym budżecie, jest nadal bardzo popularny na naszych drogach Renault Megane drugiej generacji oferowany za kwotę 5900 PLN, zaś zakupione po negocjacji finalnie za kwotę 5500 PLN. Auto pochodzi z 2003 roku, a więc mamy do czynienia z egzemplarzem przedliftowym. Pojazd jest wyposażony w trwały i mało problematyczny silnik benzynowy o pojemności 1598 ccm i 16 zaworowej głowicy generujący moc 113 KM. Autem poruszać się można dość żwawo, jednak zbyt krótkie przełożenia skrzyni biegów (zwłaszcza biegu piątego) sprawiają, że przy prędkościach autostradowych obroty silnika będą niestety spore. Tym samym, zużycie paliwa podczas szybkiej jazdy może zdecydowanie przekraczać nawet 10 l/100 km. Co ważne podkreślenia, poruszając się autem spokojnie w trasie, a także w ruchu miejskim, pojazd z tym silnikiem staje się bardzo ekonomiczny, a wizyta na stacji benzynowej okaże się miłym zaskoczeniem. Przeto jako tani codzienny środek lokomocji zdecydowanie można Megane polecić.
Nasz egzemplarz posiadał również oryginalny przebieg wynoszący nieco ponad 215 tys. km, a jego ogólny stan był więcej niż dobry. Wnętrze nie wykazywało ponadnormatywnego zużycia, a nadwozie nie było naprawiane blacharsko. Zarówno elementy blacharskie, jak i powłoka lakiernicza były na całym aucie fabryczne. Warte podkreślenia jest wyposażenie, które w naszym egzemplarzu było więcej niż standardowe. Auto posiadało m.in. elektrycznie sterowane szyby i lusterka, pół skórzaną tapicerkę w ładnym kremowym kolorze, skórzaną kierownicę, komputer pokładowy oraz tempomat z ogranicznikiem prędkości. Zatem co do wnętrza i stanu blacharskiego nie mieliśmy żadnych uwag. Silnik benzynowy to sprawdzona i solidna konstrukcja, a jego wadami są zdarzające się usterki cewek zapłonowych. To nie są jednak duże koszty, aby przywrócić silnik do pełnej sprawności. Cewka zapłonowa to koszt rzędu 100 – 150 PLN, a z wymianą można nawet poradzić sobie samemu. Koszt kompletnego rozrządu wraz z obowiązkową wymianą pompy płynu chłodniczego, także nie przeraża. Taki zestaw można znaleźć za około 450-600 PLN. Koszt wymiany to mniej więcej około 400 PLN. Nieco więcej zapłacimy za koło zmiennych faz rozrządu (KZFR) – kosztuje kilkaset złotych, ale warto podczas wymiany rozrządu zweryfikować jego stan i w razie konieczności wymienić, aby za chwilę nie wymieniać kolejny raz rozrządu tym razem wraz z kołem. W modelu tym zdarzają się awarie łożysk kolumn McPersona, co może objawiać się hałasem dochodzącym z tego mechanizmu. Koszt naprawy to około 300 PLN (części
i wymiana). Generalnie auto miewa swoje „humory” ale z reguły nie sprawia nadzwyczajnych nieprzewidzianych dodatkowych atrakcji dla swojego właściciela. Warunkiem jest regularne i odpowiednie serwisowanie pojazdu, no i zakup odpowiedniego bezwypadkowego egzemplarza. Gdzie zatem tkwi haczyk w naszym Megane? Otóż auto kosztowało mniej od średniej rynkowej i warto było się przyjrzeć dlaczego i przede wszystkim czy auto było godne polecenia w zakładanym naszym budżecie. Na początku wskażmy, że podobne egzemplarze wyceniane są od 3000 (bardzo zniszczone z reguły pojazdy) do nawet 9000 PLN. Średnia cena tych aut w stanie przyzwoitym to zakres 6500-8000 PLN. Nasz egzemplarz – pomimo wręcz wzorowego stanu blacharskiego i wnętrza, wymagał sporych napraw mechanicznych, ale pomimo tego, nasz redakcyjny kolega zdecydował się nabyć dla siebie prywatnie to auto. Do wymiany były w większości elementy, które po prostu się naturalnie zużyły, a należały do nich: sprzęgło, kompletny rozrząd wraz z KZFR i pompą wody, linki hamulca ręcznego, klocki hamulcowe przód i tył, tarcze hamulcowe przód, a także „szwankująca” elektronika. Koszt części wyniósł 2110 PLN, zaś koszty robocizny w solidnym, ale nieautoryzowanym warsztacie – 1550 PLN. Nadmieńmy, że nasz redakcyjny kolega korzystał z dodatkowych rabatów na zakup części i na robociznę. Poza tym wiele czynności wykonał we własnym zakresie, co znacznie obniżyło finalne koszty. Co ważne – naprawa z pozoru wariującej elektroniki kosztowała… 0 PLN! Największym problemem okazał się tu uszkodzony bezpiecznik od ABSu. Jego wymiana rozwiązała problemy dziwnych komunikatów na wyświetlaczu komputera pokładowego. Wymieniony został też wyświetlacz Climatronica, który wykazywał usterki – co rozwiązało problem. Zastosowaliśmy część używaną za 50 PLN, a wymiany dokonaliśmy we własnym zakresie.
Po wymianie wymienionych elementów, auto służyło bezproblemowo do codziennego przemieszczania się. Stało się w pełni sprawne nie tylko blacharsko, ale również i mechanicznie. Jak zatem pokazuje nasz przykład, niektóre z pozoru problematyczne usterki, mogą okazać się błahe oraz tanio i łatwo dają się usunąć. Megane to auto bardzo wygodne i nieźle wyciszone, co daje dodatkowe poczucie komfortu podczas jazdy. 5-drzwiowe nadwozie naszego egzemplarza pozwala traktować je jako pojazd nie tylko do miasta, ale taki, który sprawdzi się również w trasach poza miejskich. Pamiętajmy jednak, że na autostradzie, przy większej prędkości obroty silnika będą spore i tym samym zużycie paliwa zauważalnie wzrośnie. To wada Megane z tą jednostką napędową i w chwili zakupu musimy ją zaakceptować.
W naszej tabeli przyjrzyjmy się bliżej kosztom, jakie musielibyśmy ponieść decydując się na zakup naszego przykładowego Megane’a i czy założony przez nas budżet okaże się wystarczający.
Jako podsumowanie mamy dwie wiadomości. Pierwsza z nich – dobra – jest taka, że po wykonaniu wskazanych wyżej napraw, auto powinno służyć bezawaryjnie przez dłuższy okres czasu, a właściciel przez najbliższe lata ograniczyć mógłby się w zasadzie do corocznej wymiany oleju i filtrów. Egzemplarz jest bardzo zadbany, dobrze wyposażony, bezwypadkowy i co ważne – w chwili obecnej w pełni sprawny. Jest też druga wiadomość – niestety gorsza. Po zakupie auta, przerejestrowaniu, ubezpieczeniu i przeprowadzeniu niezbędnych napraw i czynności obsługowych, w każdym wariancie przekraczamy założony budżet i to w bardzo znaczący sposób. Można próbować na wstępie uzyskać lepszą cenę lub opłacić polisę ubezpieczeniową w ratach, ale nadal przekroczymy budżet. Decydując się na zakup tego egzemplarza – a naszym zdaniem jest on więcej niż godny uwagi – trzeba albo sięgnąć po dodatkowe finanse (jeśli mamy taką możliwość) albo ustalić z mechanikiem zakres prac, które można wykonać w późniejszym okresie. Pamiętajmy przy tym, że pojazd sam się nie naprawi i jeśli nawet można coś będzie naprawić nieco później, nie unikniemy za jakiś czas dodatkowych wydatków. W naszej opinii ten konkretny egzemplarz jest dobrą inwestycją, ale posiadając budżet 8000 PLN, lepiej dokonać innego wyboru, gdyż okaże się on niewystarczający.
Renault Laguna 1,9 dci 120KM Diesel
Trzecia propozycja w założonym przez nas budżecie, to nadal bardzo popularna na naszych drogach Renault Laguna drugiej generacji w wersji kombi, oferowana za okazyjną kwotę wywoławczą 2500 PLN. Finalnie auto nabyte zostało prywatnie przez jednego z naszych kolegów za około 1500 PLN – czyli praktycznie w cenie złomu. Czy zatem cena okazała się prawdziwą rynkową okazją? Za chwilę się przekonamy. Auto pochodzi z 2004 roku, a więc mamy do czynienia – podobnie jak w Megane – z egzemplarzem przedliftowym. Pojazd jest wyposażony w kontrowersyjną wysokoprężną jednostkę napędową o pojemności 1870 ccm w technologii Common Rail generującą moc 120 KM przy 4000 obr./min. Tak, mamy do czynienia z osławioną jednostką 1,9 dci. Silnik posiada bardzo dobrą kulturę pracy, niezłe osiągi (maksymalny moment obrotowy to 270 Nm uzyskiwanych przy 2000 obr./min.), niskie zużycie paliwa (przy spokojnej jeździe około 5,5 l./100 km), ale zasłynął ze sporej awaryjności. Czy jest to prawda? Mamy odmienne zdanie niż rynkowe stereotypy, a nasze zdanie potwierdza ogromna grupa zadowolonych użytkowników. Są tu jednak pewne „ale”. Warunkiem bezproblemowej eksploatacji (z reszta jak każdego nowoczesnego turbodiesla) jest należyte serwisowanie silnika i przede wszystkim regularna wymiana oleju na taki, jaki zaleca producent (olej w pełni syntetyczny) i filtrów. Olej warto wymieniać co 10 tys. km, a w przypadku eksploatacji typowo miejskiej, interwał warto skrócić nawet do 7-8 tys. km. Autem poruszać się można żwawo i w porównaniu do wcześniejszego naszego Megane’a, charakterystyka skrzyni biegów dostosowana jest już w pełni do prędkości autostradowych, przy których obroty silnika na szóstym biegu (skrzynia posiada 6 przełożeń do przodu) nie będą wysokie. Tym samym, ekonomia jazdy będzie na dobrym poziomie.
Nasz egzemplarz to wysoka wersja wyposażenia Previllage. W tej wersji znajdziemy m.in. welurową tapicerkę z elementami skórzanymi, skórzaną kierownicę, „elektrykę” szyb i lusterek, tempomat z ogranicznikiem prędkości, system ESP i wiele innych dodatków. Co ważne, nasz egzemplarz był w oryginalnym stanie blacharsko – lakierniczym, a także posiadał oryginalny i udokumentowany przebieg niecałych 260 tyś km, co w przypadku tych aut nie jest wcale rzeczą oczywistą i często spotykaną. Dlaczego zatem tak niska cena? Otóż poprzedniemu właścicielowi zależało na sprzedaży, ponieważ jakiś czas wcześniej zakupił już inny nowszy pojazd, a ten stał i kończyło mu się zarówno przegląd techniczny, jak i ubezpieczenie OC. Co więcej, autem były wożone na co dzień dzieci, a sam pojazd był mocno zaniedbany. Wymagał gruntownego czyszczenia wnętrza, bagażnika, a także polerowania powłoki lakierniczej. Co istotne, żaden element nie był połamany czy zniszczony – wystarczyło porządne czyszczenie, aby auto nabrało sensownego wyglądu. Pod względem mechanicznym należało wykonać podstawowy „pakiet startowy”, a dodatkowo należało wymienić niektóre elementy przedniego zawieszenia oraz wysprzęglik, co wiązało się z koniecznością wymontowania skrzyni biegów. Przy okazji tej operacji wymieniono również sprzęgło. Te konieczne do wykonania prace skutkowały tym, że po wykonaniu niezbędnych prac, końcowa suma, którą musieliśmy przeznaczyć na auto dorównała, a nawet przewyższyła realną wartość rynkową.
Czy był to więc pojazd godny uwagi? Zdecydowanie tak i to pomimo faktu, że auto zostało sprowadzone zza granicy, gdzie miało tylko jednego właściciela – podobnie jak w kraju, gdzie przez kilka lat korzystała z niego jedna tylko rodzina. Pełna i zweryfikowana historia, bezwypadkowe nadwozie, doskonała kondycja silnika, turbiny, układu wtryskowego oraz skrzyni biegów sprawiły, że po dokonaniu niezbędnych wskazanych wyżej prac, auto rokuje długotrwałą bezproblemową eksploatacją wygodnym, komfortowym i przede wszystkim ekonomicznym pojazdem. Co ważne, przewidywana utrata wartości raczej nie będzie duża, a decydując się na sprzedaż, zainwestowana w naprawy kwotę najprawdopodobniej uda się odzyskać. Dodajmy, że w samochodzie całe wyposażenie działało bezproblemowo, a na „desce” nie paliły się żadne denerwujące kontrolki. Po podłączeniu do komputera diagnostycznego, nie stwierdziliśmy jakichkolwiek błędów czy usterek, co świadczyło o tym, że poprzedni właściciel pod względem mechanicznym regularnie dbał o swój pojazd. Wszystko to nie jest często spotykane w wielu styranych egzemplarzach oferowanych na rynku.
Decydując się na zakup Laguny, jedynie w dwóch wariantach przekraczamy nasz założony budżet i to nieznacznie. Biorąc pod uwagę realny stan pojazdu i jego pełną historię serwisową, możemy z czystym sumieniem potwierdzić, że cena, którą trzeba było za to auto zapłacić, była prawdziwą rynkową okazją w pełnym tego słowa znaczeniu. Niestety takie „rarytasy” na rynku zdarzają się jedynie sporadycznie, zatem lepiej nie nastawiać się na to, że za każdym razem uda nam się taki pojazd znaleźć wśród tysięcy ogłoszeń. Nasza Laguna była można powiedzieć ewenementem rynkowym, ale jak widać nawet takie cuda się nieraz zdarzają. Podsumowując, uważamy, że jeśli trafilibyśmy na taką perełkę, warto bezapelacyjnie z takiej oferty skorzystać. W relacji – cena – stan pojazdu – koszty – nasza Laguna zdecydowanie zajęła pierwsze miejsce w naszym rankingu!
Citroen C5 2,2 HDI 133KM Diesel
Naszą czwartą propozycją jest również produkt wyprodukowany we Francji, a jest nią Citroen C5 pierwszej generacji z roku 2002. Auto produkowane od 2001 roku, a w 2004 przeszło face lifting. Nasz egzemplarz wyposażony został w najmocniejszy w ówczesnej gamie turbodiesel 2,2 HDI o pojemności skokowej 2179 ccm i najwyższej mocy wśród prezentowanych dzisiaj modeli wynoszącej 133 KM uzyskiwanej przy prędkości obrotowej 4000 obr./min. Maksymalny moment obrotowy wynosi 314 Nm, przyspieszenie od 0 do 100 km/h uzyskamy po upływie niecałych 12 sekund, zaś maksymalna prędkość to 201 km/h. Dobre osiągi, duża pojemność zbiornika paliwa, niewielkie zapotrzebowanie na paliwo w ruchu poza miejskim sprawia, że auto doskonale sprawdza się jako środek transportu przede wszystkim na dłuższych trasach. Pojazd wyposażono w FAP, który wymaga stosowania specjalnego dodatku. Nie jest to jednak specjalnie problematyczne rozwiązanie, jednak gdy autem poruszać będziemy się w ścisłym ruchu miejskim i w korkach, typowe problemy z filtrem mogą się ujawnić. Zaznaczmy, że auto posiada hydropneumatyczne bardzo komfortowe zawieszenie trzeciej generacji, z dodatkowym (opcjonalnym) tak zwanym trybem sportowym o nazwie Hydroactive 3+. Dzięki temu pojazd niemal płynie po drodze, a jazda po nierównościach jest praktycznie nieodczuwalna.
Nasz egzemplarz został zakupiony w roku 2002 w polskim salonie i przez 14 lat serwisowany był regularnie w ASO Citroen. Jego oryginalny i zarazem w pełni udokumentowany przebieg to niecałe 250 tyś km, a więc nie jest duży jak na Diesla. Stan pojazdu można ocenić na bardzo dobry – zwłaszcza wnętrza. Z zewnątrz spotkamy niewielkie obcierki, czy wgniotki. Lakierowane były jedynie tylne prawe drzwi w dolnej części jedynie do listwy ozdobnej, czyli można stwierdzić, że auto ma bezwypadkową historię. Pojazd wyceniony został na kwotę 7000 PLN, a więc w górnej części naszego budżetu. Usterek nie było wiele, a do pilnych należały: sparciały przewód paliwowy, złącze układu hydropneumatycznego (nie ciekło ale wymagało w niedługim czasie naprawy), poduszki przednie tylnego zawieszenia, a także czujnik korka wlewu paliwa. Poza tym w aucie wszystko było sprawne i nadawało się ono po usunięciu wskazanych wyżej usterek do dalszej eksploatacji. Co godne podkreślenia, auto posiadało udokumentowaną niedawną wymianę kompletnego rozrządu, podobnie jak płynów eksploatacyjnych i filtrów. Zatem te koszty – co nie zdarza się często – po zakupie już nam odpadają.
Bardzo zadbany i wygodny pojazd, z bogatym wyposażeniem, i w dodatku z niewielką listą usterek. Okazja? I tak i nie. Stan pojazdu rzeczywiście jest ponadprzeciętnie dobry, ale dla osoby, która planuje poruszać się na co dzień w ruchu typowo miejskim – zwłaszcza na krótszych odcinkach, pojazd ten raczej nie spełni oczekiwań. Gdyby była to wersja benzynowa z instalacją LPG, jak najbardziej Citroen C5 byłby wówczas naszym faworytem. Diesel jest niestety droższy w serwisowaniu i jest godny polecenia zwłaszcza dla osób podróżujących na dłuższych odcinkach. Poza tym, w każdym wariancie przekraczamy założony budżet, a Citroen C5 wymaga regularnego serwisowania w warsztacie, który potrafi takie pojazdy naprawiać. To też kosztuje, przeto na pierwszy samochód raczej tego egzemplarza nie polecamy.
Podsumowanie
Zaprezentowaliśmy 4 samochody, których stan techniczny gwarantuje dalszą bezproblemową eksploatację. Jak zauważyliśmy, koszty, które trzeba ponieść po zakupie różną się i wpływają na końcowe wyniki. Zdecydowanie najtańszym i najbardziej racjonalnym rozwiązaniem będzie wybór Forda Fiesty. Tu nawet nie mając żadnych zniżek ubezpieczeniowych, zostaje nam jeszcze spory budżet na dalsze ewentualne usprawnienia auta – np. drobne korekty blacharskie Jeśli planujemy korzystać z auta na co dzień praktycznie wyłącznie w ruchu miejskim, słusznym wyborem będzie Fiesta lub Megane, które posiadają bezproblemowe silniki benzynowe. Tu jednak uwaga: Megane znacznie przekracza założony budżet i decydując się na jego wybór, trzeba mieć na uwadze konieczność wygospodarowania dodatkowych środków finansowych na niezbędne naprawy. Licząc się z większymi kosztami serwisowania i chcąc mieć większe i bardziej uniwersalne auto, warto wziąć pod uwagę również Lagunę, w przypadku której brak seryjnego filtra cząstek stałych pozwala na bezproblemowe poruszanie się również w ruchu miejskim.
W naszym egzemplarzu najbardziej przekonuje bardzo dobry stan blacharski i techniczny, a także bardzo niska cena zakupu. Citroen C5 jest bardzo wygodny, posiada udokumentowaną historię przebiegu i napraw, pochodzi z polskiego salonu i przede wszystkim jest bardzo zadbany. Pomimo tego, jest to zdecydowanie najdroższa propozycja na pograniczu posiadanego budżetu, a przez obecność FAP, zdecydowanie nie polecamy tej opcji jeśli auto ma być wykorzystywane wyłącznie w mieście. Jeśli jednak szukamy wygodnego auta na dłuższe trasy, warto tę propozycję wziąć pod uwagę, ale trzeba mieć na uwadze, że nasz budżet trzeba byłoby powiększyć. Przy budżecie maksymalnym 8000 PLN, tej opcji nie polecamy jako kryterium pierwszego wyboru. Zatem najlepszym wyborem będzie Fiesta i Laguna, dalej Megane, zaś na samym końcu Citroen. To oczywiście nasza opinia, ale uzasadniona merytorycznie. Pamiętajmy jednak o najważniejszym – zanim kupimy jakiekolwiek auto, poznajmy jego typowe słabe strony, usterki konkretnego egzemplarza, podsumujmy koszty i dopiero podejmujmy ostateczną decyzję, które auto finalnie wybrać, aby dało nam radość, a nie nieustanne wydatki i udręki.